Witajcie na Lorn V

  • Ładujcie broń i ostrzcie noże, wojna powróciła na tą zapomnianą przez Bogów planetę. Konflikt o planetę Lorn V, oraz jej największy skarb jakim jest wrak Dominatusa, imperialny tytan klasy "Imperator", jedna z najpotężniejszych maszyn zniszczenia w galaktyce, wciąż trwa. Co więcej, kolejne siły zaczęły przybywać do systemu Lorn, próbując ugrać dla swoich bogów, lub dla samych siebie, tyle ile zdołają. Szczęście chciało, że w czasie gdy większość sił skupiła się wokół wraku Dominatusa, mniejsze bandy, często porzucone w różnych punktach planety, miały szansę odbudować swoje siły oraz odkryć inne cenne skarby planety. Bo jak się okazało, a o czym nie wspominają zapiski Imperium, wraz z tytanem imperialnym Lorn V trzyma w swym lodowym uścisku więcej niesamowitych i potężnych artefaktów.

czwartek, 7 listopada 2013

Nobody expects the imperial inquisition!

Statki inkwizycji zaatakowały dwa krążowniki Heretyckich Aniołów Śmierci.
Jeden z nich wybuchł po skoncentrowanej salwie rakiet.
-Lordzie, Drugi statek skaczę w Osnowę, nie przebijemy jego tarcz zanim skoczy.
Lord Inkwizytor Mikel von Hassehoff usiadł i zaciągnął się cygarem. Przyboczni Space Marine z Death Watch patrzyli na ekran, gdzie rozstrzygała się bitwa.
-Zostawić to plugastwo, niech Ordo Hereticus ich ściga, nie będę tracił ludzi ani zasobów na chłam.
-Ale Lordzie ! Oni mają …. to czego szukam od wielu lat! Nie mogą uciec.... przecież oni nawet nie wiedzą -Inkwizytorka popatrzyła na swojego przełożonego, ten jednak machnął ręką.
-Panno Romanov, to NIE MÓJ PROBLEM, pani transfer do Ordo Xenons był wystarczająco kłopotliwy. Odmaszerować.
Inkwizytorka zacisnęła pięści. Marines poprawili Boltery.
-Tak, Lordzie.
Po zamknięciu drzwi, Alexandra otworzyła kanał Vox.
-Martinez, zbierz wszystkich z Vigil, wyruszamy.
-....Aye My Lady.
******
Status:...Autoryzacja Ordo Xenons. Witaj Inkwizytorze.
Zrzut za 5...4...3....2....1.... Imperator Czuwa.

*****
-Co Ona wyprawia!? Przecież … Co za kobieta... - Lord Inkwizytor ciężko sapnął.- Kapitanie wyrąbać Pannie Romanov przejście tak, aby nie rozbiła się o osłonę.
-Lordzie, nie damy rady.... - Straszy Kapitan popatrzył na Inkwizytora.
-Dziwne słowa jak na Anioła Śmierci... Czyżbyś nie wierzył w Wole Świętej Inkwizycji?
-Nie, Lordzie.... Musimy jednak …. Do wszystkich ThunderHawków, osłaniać Drop Pod!
Space Marine patrzył na ekran.... wiedział że jego życie zależy teraz od Braci Pilotów.... jedynie co może zrobić to czekać...

****
Drop Pod wbił się w statek, wstrząs podrzucił Odział Gwardii Inkiwzycyjnej, drzwi otworzyły się z hukiem, seria z Autocannona rozerwała trzech pierwszych weteranów, reszta szybko ukryła się za metalowymi odłamkami.
-O'Mountain, meldować starty!
-Trzy trupy, Sanchez i pierdol się, FIRE IN THE HOLE!
Granat poszybował, Plugawy Anioł Śmierci był w transie zabijania, który skończył się z wybuchem grantatu.
-Sanchez weź Szturmowców, zajmij mostek..
Wszyscy poczuli nagle skok, Osnowa..... .
-Imperatorze Oni nie skaczą na chybił trafił prawda... O Imperatorze tu nie ma osłon! Musi-
Nagle jeden z gwardzistów został przebity przez ostrze, wszyscy skoncentrowali ogień, demon próbował odgryźć głowę martwemu Weteranowi.
-Bring it down! Bring it down!
Demon rozpłynął w Warpie. Martwe ciało padło z chlupotem na podłogę a posoka zaczęła zalewać lodowate metalowe płyty.
Nagle na całym statku było słychać ryk.... i śmiech.... śmiech który przeszywał dusze, śmiech który przerażał. Weterani przystąpili z nogi na nogę. Szturmowcy.... stali jak stali i nie odzywali się.
-My Lady, My odbijemy Mostek i wyłączymy skok, wy ładownie.
******
-Breaching, Breaching!
Materiały wybuchowe eksplodowały, drzwi do mostka wyleciały z hukiem.
Pięciu Szturmowców wbiegło do pokoju. Przed jednym śmignął miecz łańcuchowy, Martinez odskoczył, jednak Chaos Space Marine wyrzucił go impetem na ścianę. Nagle Wojownik chaosu padł. W jego głowie widać było tylko miniaturowe dziurki oraz lekki dym z wylotów. Trzech innych rzuciło się na Szturmowców jednak żaden nie dobiegł. Cortez i Ramirez zaczeli zajmować się konsolą. Nagle głosy ucichły.... A przed nimi pojawiła się planeta....
-Motek zabezpieczony. Brak Artefaktu Alfa. Podkładamy materiały wybuchowe pod mostek. Wykrywam planetę z synaturami Imperialnymi. Sanchez Out.
***
-Potwierdzam. Dołączcie do punktu zbiorczego w ciągu 10 minut - Inkwizytorka wyłączyła Com-link, spojrzała za ścianę. Od ściany odbił się odłamek kuli po pistolecie boltowym.
-McRaven, Ogień zaporowy, CHCĘ zbrojowni całej.
-Aye, My Lady!
-First Rank Fire, Second rank Fire! Move, Move, Move!
Ogień przypiął Kultystów za mur. Inkwizytorka oraz dwóch Weteranów ruszyło w ich stronę, jednak pociski przyciśniętego do ziemi ciężkiego stubbera poszatkowały jednego z żołnierzy, a drugi rzucił się pod kule przeznaczone dla Inkwizytorki. Po chwili Romanov była przy pierwszym heretyku, ten nie zobaczył co go zabiło, drugi próbował uciekać jednak Miecz Mocy przebił go na wylot, trzeci którego zachlapała krew miał szeroko otwarte oczy i patrzył się na wylot Bolt Pistola.
-Die you heretic scum. - Strzał, w korytarzu nastała cisza.
******
-Gdzie jesteśmy?
........
-Lorn V
........
-Odziały Gwardii Imperialnej?
.......
-Nie można im ufać.
........
-Aniołowie Śmierci?
.......
-Wykryto Rozbity Statek Blood Angels Ma'am
........
-Wszyscy do kapsuły desantowej, powinna wytrzymać jeszcze jedno uderzenie. A ten statek zaraz i tak wybuchnie.
.....
-Aye Ma'am, Aye! Detonatory gotowe.

******
Krytyczne uderzenie, Krytyczne uderzenie, Krytyczne uderzenie, Uwaga wykryto pociski typu ziemia-powietrze. Kapsuła się trzęsła, Wszyscy w ciszy patrzyli na wizjer. Imperator chroni. Tak każdy powtarzał w myślach.
Młoda Inkwizytorka Romanov spojrzała na żołnierzy, Przeżyli wiele, przeżyją jeszcze więcej.
Jednak teraz Muszą znaleźć Wieże Komunikacyjną, wezwać Death Watch aby zabezpieczył Artefakt. Popatrzyła na mały dysk który mieścił się w jej ręce. Wiele zależało od danych zebranych przez ludzi Wiele mileniów temu.
Jej rozmyślania przerwało uderzenie Jedno skrzydło otworzyło się i dwóch przerażonych gwardzistów wyleciało z krzykiem. Następnie nastała cisza....

-McRaven... żyjesz? O'Mountain? McOtter?
-Sanchez... inkwizytorka oberwała... musisz ją opatrzyć....
-A co z McOtterem? Wykrwawi się jak mu nie pomogę....
-Odejdzie do Imperatora, co jest w tym złego?
Po pół godziny Szturmowcy wyciągnęli dwóch żywych, jednak ogłuszonych Weteranów. Inkwizytorka miała uszkodzone płuca, jednak jej zbroja ochroniła przed większymi uszkodzeniami. Sanchez wbił pare igieł i było pomału słychać syk, przyspieszona regeneracja tkanki... parę lat odjętych od życia.
-Martinez, jaki stan?
-Sir. Czterech StormTroopersów, Sanchez, Lady Inkwizytor oraz dobrze pokiereszowanego O'Mountaina i McRaven'a
-Pierdol się Martinez! Widziałeś jak wyssało Connora!
Inkwizytorka pomału wstała.... widać było że jest lekko skołowana. Naglę w ich Vox-casterach było słychać:
-Kodowanie *Death Watch* Do wszystkich którzy mogą to słyszeć. Kod Czarny. Powtarzam Kod Czarny. Ładunek Imperatora, powtarzam Ładunek Imperatora. Over.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz