Witajcie na Lorn V

  • Ładujcie broń i ostrzcie noże, wojna powróciła na tą zapomnianą przez Bogów planetę. Konflikt o planetę Lorn V, oraz jej największy skarb jakim jest wrak Dominatusa, imperialny tytan klasy "Imperator", jedna z najpotężniejszych maszyn zniszczenia w galaktyce, wciąż trwa. Co więcej, kolejne siły zaczęły przybywać do systemu Lorn, próbując ugrać dla swoich bogów, lub dla samych siebie, tyle ile zdołają. Szczęście chciało, że w czasie gdy większość sił skupiła się wokół wraku Dominatusa, mniejsze bandy, często porzucone w różnych punktach planety, miały szansę odbudować swoje siły oraz odkryć inne cenne skarby planety. Bo jak się okazało, a o czym nie wspominają zapiski Imperium, wraz z tytanem imperialnym Lorn V trzyma w swym lodowym uścisku więcej niesamowitych i potężnych artefaktów.

czwartek, 7 listopada 2013

Blood for the Blood God!

Verulus krwawił obficie z kikuta oderwanego w łokciu potężnie umięśnionego ramienia, ale nie dochodziły do niego żadne impulsy bólu, cały jego umysł zaćmiewała gorąca wściekłość.

Dali się bezsensownie zaskoczyć. Okazja złożenia ofiary Bogu Krwi zawsze zupełnie zaćmiewała umysły jego braci-rzeźników, którzy bez opamiętania rzucali się na każdego uzbrojonego (a i nie zawsze) napotkanego nieznajomego. Motocykle ślizgały się po wielkich, zamarzniętych rozbryzgach krwi i Pożeracze oddali pole lżej uzbrojonym sługom Truchła ze Złotego Tronu. Kompania Śmierci dorównywała Berserkerom brutalnością i umiejętnością walki w zwarciu, a element zaskoczenia był dodatkowym atutem.

Szukać dalej! Wrzasnął Verulus, bryzgając krwią przez swój zmutowany z twarzą vox. Nie wrócimy na Skullbreaker'a z pustymi rękami!


Fanatyczne i napędzane strachem oddanie Lordowi Thoranoxowi było silniejsze niż jakikolwiek impuls pompowany w jego czaszkę przez implanty Pożeraczy Światów - tylko dzięki temu Verulus był w stanie zawrócić swoich Pustoszycieli nim wszyscy padli, oddając swoje życie w imię Boga Krwi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz